Burgundia w Pigułce

Burgundia w pigułce – bo trudno omówić 700 apelacji w dwie godziny. Wykład prowadzony przez Tima Atkina MW  (Master of Wine) to jeden z najciekawszy i najlepiej przygotowanych wykładów, jakich  miałam okazję wysłuchać w ostatnich latach.  Tim Atkin, który był honorowym gościem I Zlotu Blogosfery winiarskiej to wielektorne nagradzany brytyjski dziennikarz winiarski, który pisze m.in. dla New York Times, The Observer, The Economist. Atkin jest również przewodniczącym jednego z najważniejszych konkursów winiarskich International Wine Challange. W 2001 otrzymał tytuł Master of Wine. Na dzień dzisiejszy tytuł ten posiada tylko 312 osób na świecie. Poprowadzona przez niego przekrojowa degustacja miała na celu pokazanie różnicowania win z Burgundii tworzonych z dwóch klasycznych szczepów.  Chardonnay w różnych stylach; od świeżego, mineralnego, kredowego Chablis do beczkowego, złożonego Puligny Montrachet czy też Chassange Montrachet, oraz Pinot Noir od podstawowego Bourgogne AC do kultowego Domaine de la Romanèe-Conti Romanèe-Saint-Vivant Grand Cru .

Choć wykład sam w sobie zawierał podstawy, zaciekawił mnie sposób przekazu Tima. Wykład rozpoczął się od definicji terroir, gdyż Burgudnia to region najbardziej znany z jego różnorodności, tutaj także przywiązuje się do terroir większą wagę, niż w wielu innych regionach świata.  Tim Atkin opisując terroir przytoczył ciekawą analogię do trzynogiego stołka, na którym nie da się siedzieć bez jednej z nóg. Nogi to gleba, klimat i czynnik ludzki. Aby zobrazować znaczenie tego najważniejszego czynnika, czyli pracy człowieka, przytoczone zostały dane statystyczne. W Burgundii znajdziemy 30 tysięcy winogrodników na 27 tyś ha – czyli na jednego winogrodnika przypada mniej niż 1 ha. Rozpościera się ona na długości 50 km pomiędzy Diojn i Lyon, a produkcja win stanowi 3 % ogólnej produkcji win we Francji. Znajdziemy tu wszystkie te elementy, które są decydujące dla produkcji wyjątkowych win: stoki o ekspozycji południowo-wschodniej, gleby o dobrym drenażu od marglowych – wspaniałych do produkcji Pinot Noirt do gliniasto-wapiennych-idealnych dla Chardonnay. Rozkład winnic: Grand Cru 2 %, Premier Cru 10%, Village 36% , pozostałe 52% to Burgogne AC. W Burgundii nawet beczki są odrobinę inne –tradycyjna beczka to pièces, a jej objętość to 228 l – różni się ona od bordoskiej beczki, której pojemność wynosi 225 l, jest  krótsza i bardziej pękata, dzięki czemu lepiej „wychwytuje” osad.

Podczas degustacji Atkin opowiadał nie tylko o samych winach ale przede wszystkim o ludziach, którzy je tworzą. Ponieważ recenzuje  wina z Burgundii już od wielu lat wiążą go z tym miejscem nie tylko doświadczenia zawodowe ale także długoletnie przyjaźnie z winiarzami. Degustacja rozpoczęła się od Champy Bourgogne Chardonnay 2011. 2011 to dobry, lecz nie wyjątkowy rocznik- mówi Tim Atkin. Wyraźne aromaty jesiennych jabłek i gruszki oraz aromaty wanilii – świetny podstawowy Burgund. W  Bernard Defaix 1er Cru Fourchaume 2012 znajdziemy nuty zielonego jabłka, świeżego soku z cytryny i kredy typowe dla Chablis. 2012 to dobry rocznik dla Chablis, w przeciwieństwie do Beaune, gdzie gradobicia zniszczyły wiele winnic – mów Atkin. Wspomina też, że winnice braci Defaix posiadają certyfikaty ekologiczne. Château de Fuissé Pouilly-Fuissé Tête de Cru 2010 – tutejsze siedlisko to najdalej wysunięte na południe gleby wapienne a Tête de Cru to najlepsze wino od tego producenta.  Mówiąc o Maison Chanson Mersault  2011 Atkin wspomina, że w Burgundii należy rozróżnić oznaczenie Maison od Domaine. Wina od tego samego producenta z oznaczeniem Domaine będą lepsze jakościowo od tych z oznaczeniem Maison.

Zwieńczeniem degustacji win białych było porównanie Puligny Montrachet i Chassagne Montrachet.
Seguin Manuel Puligny Montrachet 1er Cru La Garenne 2010: aromaty kokosa, kwiatów polnych, jesiennych jabłek, nuty tostowe, wanilia – silne uderzenie aromatów pochodzących z beczki.
Domaine Fontaine – Gagnard Chassagne Montrachet 1er Cru La Boudriotte 2008 – La Boudriotte jest położone na terenie Morgeot Abbey i w praktyce jest częścią bardziej znanego climat Morgeot Premier Cru. Climat to w Burgundii nazwa pojedynczej parceli o charakterystycznym dla danego miejsca terroir. Chassagne Montrachet zaskoczyło wysoką kwasowością. Obydwa wspaniale złożone, jednak obydwa zbyt przytłumione beczką.

W degustacji win białych Tim podkreślał pojawiający się aromat geosminy – często kojarzony z ziemistym aromatem buraków. Geosmina znana jest już od wielu dekad, ale dopiero na przełomie lat 2000-2002, kiedy to poważnie zaatakowała winnice Beaujolais została szerzej opisana,  a przyczyna jej pojawiania się została zdefiniowana przez naukowca z Bordeaux Stéphane Laguerche .
Jednak jest na nią sposób – kilkuletnie starzenie wina w beczce (ponad 2 lata dla Pinot Noir) może zniwelować aromat geosminy.

Przechodząc do degustacji Pinot Noir, Tim Atin definiował, czym jest struktura wina, którą stanowi zarówno kwasowość, taniny, jak i koncentracja aromatów.
W tej degustacji podano również 6 win, a między nimi to, na które najbardziej czekałam,  czyli  Domaine de la Romanèe-Conti. Zastanawiałam się czy jego reputacja dorówna zawartości butelki.
Podstawowy Champy Bourgogne Pinot Noir z 2011 jest tym, czego się spodziewałam w  winie tej klasy. Proste, niewyszukane, ale sprawiające przyjemność Pinot z charakterystyczną nutą świeżych malin i wiśni. Dalej przenosimy się do Fixin, skąd degustujemy charakteryzujące się intensywną owocowością  Frèdèric Magnien Les Crais de Chêne 2010 . Tu w procesie produkcji używane są szypułki nadające winu struktury. Maison Roche de Bellène Chambolle Musigny Vieilles Vignes 2009 – niezwykle aromatyczne wino produkowane z krzewów o średniej wieku 50 lat (Vielles Vignes). Domaine Machard de Gramont Gevry Chamberin 2011 to przede wszystkim wanilia, runo leśne, pestka z wiśni, skóra, nuty dymne pochodzące z beczki – niestety nie zachwyca. Wspaniale natomiast pokazuje się Domaine Taupenot-Merme Mazoyères-Chambertin Grand Cru 2006 – dobry rocznik w Burgundii, winogrona z ekologicznej uprawy, produkowane bez szypułek, niefiltrowane. Zrównoważone, nuta słona pochodząca z gleb wapiennych. Już absolutnie wyjątkowe, ale może być starzone dłużej.

I na koniec Domaine de la Romanèe-Conti Romanèe-Saint-Vivant Grand Cru 2007 – wiśnia, nuty korzenne, fiołki, maliny, aronia, runo leśne, wyjątkowo skoncentrowane, jednocześnie połączone z delikatną elegancją. Romanèe-Saint-Vivant Grand Cru zostało zakupione przez Domaine de la Romanèe-Conti w 1988 i jest to najmłodszy nabytek tego producenta. Z całą pewnością degustacja tego wina była spełnieniem jednego z moich winiarskich marzeń. Nie jest to jednak wino, które będę wspominać jak Châteu Palmer z 1966, które pamiętam do dziś choć degustowałam je już 5 lat temu. Mogę jednak z całą pewnością stwierdzić, że jest warte zdegustowania, choć miałby to być tylko jeden raz w życiu.

Cieszę się, że co raz częściej w Polsce pojawią się eksperci winiarscy i światowe sławy jak Tim Atkin czy Hugh Johnson. Dobrze świadczy to o kierunku w którym zmierza rynek winiarski w naszym kraju. Inicjatywy jak Zlot Blosfery wniarskiej powstały dzięki Winicjatywie i współpracy wielu polskich importerów pokazują, że w Polsce pojawia się co raz większa potrzeba edukacji winiarskiej.

Autorka tekstu: Monika Bielka-Vescovi – Prezes Stowarzyszenia Kobiety i Wino, Dyrektor Szkoły Sommelierów

Tekst został opublikowany na łamach magazynu Czas Wina.