Natchniona ciągle zdobywaną wiedzą w zakresie łączenia potraw z winami (dziękuje Monice Bielka -Vescovi i jej Szkole Sommelierów za inspiracje), postanowiłam, za namową znajomych, zorganizować wieczór degustacyjny. A to rozpoczynałam od wyboru wina i do niego potrawy, a to od potrawy i potem wina- trochę było to żmudne i nieporadne. Ale w końcu stanęło na beef Bourguignon (Dziękuję Tajemniczej Degustacji za książkę) a na przystawkę (o zgrozo) tarcie z cukinią i masą jajeczną…..Z doborem wina do dania głównego oczywiście nie było problemu, ale z przystawką to się „wrobiałam”:) Rozpoczęły się poszukiwania idealnego wina…przeglądnęłam cały polski Internet (oceniam po ilości spędzonego na poszukiwaniach czasu), spojrzałam na strony anglojęzyczne, przeczytałam wszystkie dostępne w domu książki i…niewiele znalazłam. No, może oprócz stwierdzenia faktu, że bardzo trudno dobrać wino do jajka…w końcu podjęłam decyzję – pójdę do specjalistów, do sklepów z winem, tam mi doradzą…. I tu przyszło natchnienie – bo…nie doradzili…niestety. Jedynie w jednym jedynym miejscu (stowarzyszonym z resztą z Kobietami i Wino), Pani wyjęła tajemny przewodnik, doczytała i poradziła. A przemyślenia są dwa:
– piszmy o doświadczeniach w łączeniu wina z potrawami bo mało tej wiedzy, bardzo mało
– wierzę, że kiedyś, może właśnie dzięki Kobietom i Wino i ich światłej wiedzy, pasji i nastawieniu na jakość a nie na ilość, będziemy mieć więcej prawdziwe specjalistycznych sklepów z winami gdzie, taki zwykły konsument jak ja znajdzie odpowiedź na pytanie: co do jajka?
Do dzieła Kobiety i Wino!
Autorka tekstu: Jola Gantkowska