Czereśniowe szaleństwo

© http://www.annsfinegiftsblog.com

© www.annsfinegiftsblog.com

Lipiec, najlepszy moment by wykorzystać dary natury dojrzewające w tym, z wielu powodów przepięknym, letnim miesiącu. To jeden z owoców dojrzewających w naszym klimacie, a więc posiadający właśnie dla nas, urodzonych na tej szerokości geograficznej niesamowite bogactwo witamin i minerałów.

Najlepszym sposobem ich wykorzystania jest spożywanie ich w formie pierwotnej, a więc nie przetworzone, świeże i oczywiście dojrzałe, najlepsze z przydomowych sadów, gdzie nie stosuje się żadnych oprysków.
Zawartość wody w czereśniach to 80% ich masy, to świetna alternatywa dla tych z nas, którzy z piciem wystarczającej ilości wody mają problem, pozostałe 20% to minerały jak np. potas potrafiący usunąć nadmiar soli z organizmu, a tym samym wspomóc pracę serca, nerek i stawów. Porcja witamin z grupy B ma dobroczynny wpływ na układ nerwowy, a witaminy A i C przyczyniają się do poprawy stanu skóry. Bioflawonoidy zwalczają wolne rodniki, jod wzmaga produkcję hormonów tarczycy co m.in. reguluje przemianę materii. Codzienna porcja czereśni to również zastrzyk wapnia i żelaza.

Medycyna naturalna poleca czereśnie w walce z artretyzmem i chorobami pęcherza moczowego, oraz wszystkim tym, którzy do tych dolegliwości dopuścić nie chcą. Wystarczy w sezonie jadać regularnie co najmniej 0,5 kg owoców dziennie, by nasz organizm zawarte w nich składniki wykorzystał z korzyścią dla naszego samopoczucia przez cały rok.

Wywar z czereśniowych ogonków (ale także kory drzewa) posiada wiele garbników, olejków lotnych, kwasów organicznych i tanin. Jest to więc napój odchudzający i przeciwdziałający obrzękom.

Doskonałą formą oczyszczania organizmu jest zafundowanie sobie np. 3 dni wyłącznie czereśniowych, detoksy wszelkiej maści mogą odstraszać swoimi restrykcyjnymi zasadami, tu mamy detoks bez głodówki i nieprzyjemnych dla naszych kubków smakowych specyfików. Oczywiście ilość dni możemy dowolnie modyfikować trzymając się zasady, że jeden raz jest lepiej niż wcale, a dwa dni lepiej niż jeden itp. Zapewniam, że efekt, jaki odczujemy po takiej kuracji, będzie dla nas najlepszą motywacją do takich i podobnych działań w przyszłości.

Co jeszcze z czereśni ? Oczywiście maseczki na twarz , szyję i dekolt, cudownie nawadniają i wygładzają skórę. I tu zachęcam do modyfikowania składu maseczki zgodnie ze znajomością swojego typu cery. Można papkę czereśniową użyć bez dodatków , można połączyć z oliwą dla cer suchych, ale także z glinką (mającą m.in.właściwości wysuszające), lub ubitą piana z białka jaja kurzego dla cery tłustej.

Papka czereśniowa może też być użyta jako środek przeciwbólowy (bóle głowy, migreny).

Wywar z szypułek nakładany w postaci nasączonych nim wacików pod oczy pomoże pozbyć się opuchlizny i sińców pod oczami.

Pamiętajmy, że nasz organizm jest olbrzymim i jednym z najinteligentniejszych laboratoriów chemicznych, będzie produkował wszystko czego potrzebujesz (nawet jeśli o tym nie wiesz) pod jednym warunkiem. Warunkiem tym jest dostarczenie mu odpowiednich surowców.

mail.google.comAutorka tekstu: Anna Rudczuk – pedagog, asystentka Ewy Foley. „Szczęśliwa może być tylko ta kobieta, która siedząc przed lustrem potrafi się śmiać z tego, co widzi.” – Sokrates