Dlaczego warto opisywać wino?

MyWineWordsSavorTastingCard.png

Na początku przygody z winem nie potrafimy zwerbalizować swoich wrażeń. Coś pachnie, jakieś owoce, kwiaty, ale jakie? Co to może być za zapach? I ta kwasowość w smaku, albo goryczka. Skąd się bierze, skoro winogrona są takie słodkie? Z każdą otwartą butelką pytań pojawia się coraz więcej, a odpowiedzi nie ma znikąd.

Wino jako hobby to pułapka, wciąga jak wir. Kto spróbuje wysokiej jakości wina ten przepadł, nie ma już odwrotu, będzie chciał więcej i więcej. Każda kolejna butelka to inna historia, nowa podróż, podczas której winiarz przekazuje cząstkę siebie.

Jak się w tym świecie poruszać, trafić na właściwe ścieżki, prawidłowo odczytać drogowskazy? Niestety, tu nie ma łatwo, nie ma drogi na skróty. Chcesz wiedzieć więcej – ucz się! Czytaj, rozmawiaj, degustuj. Warto nazywać swoje wrażenia, szukać słów, przywoływać skojarzenia, zapachy dzieciństwa. Przydają się notki degustacyjne, żeby coś nazwać najpierw trzeba zrozumieć. potem nazwane łatwiej zapamiętać. Na początek wystarczy prosty system zapisywania wrażeń degustacyjnych, bazujący na podstawowych cechach wina. Na przykład oparty na WSET Level 2. I wcale nie chodzi o to by każdy założył swojego bloga i te notki publikował.

W miarę zdobywania doświadczenia sposób opisu wina będzie coraz bardziej rozwinięty i precyzyjny. I tak, małymi krokami, wrócimy do punktu wyjścia. Do opisu wina znowu wystarczą dwa słowa: smakuje – nie smakuje. Przywiodła nas do tego długa i wyboista droga, ale warta przejścia.

O notkach degustacyjnych ostatnio pisali również: Wojciech Gogoliński oraz Marek Bieńczyk.

Monika Łazęcka