frajda

DSCN0621

próbowałam się niedawno zastanowić o co chodzi z moim udziałem w spotkaniach stowarzyszenia kobiety i wino i doszłam do jednego tylko wniosku – mam z tego ogromny fun (w dawno zapomnianym języku staropolskim – frajda lub radocha)!

ostatnie spotkanie w ogóle doprowadziło mój organizm do wzmożonej produkcji pozytywnej chemii w mózgu, bo poza przyjemnym dla duszy towarzystwem, dało mi jeszcze możliwość poruszania się na świeżym powietrzu i złapania odrobiny jesiennego słonka.

DSCN0678

winobranie na srebrnej górze – dla nas rekreacyjna wręcz zabawa, która jednak dała wymierne rezultaty i poczucie zrobienia czegoś pożytecznego własnymi rękami w winnicy, gdzie na co dzień pracuje się z oddaniem ale i ciężko.

to nawet nie jest kwestia edukacji enologicznej, która ma jakiś związek z moimi powiązaniami z gastronomią; bardziej chodzi o dzielenie czasu w fajnym i inspirującym gronie osób, które łączy określona pasja. spędziłam kilkanaście lat na kształceniu i douczaniu się w różnych dziedzinach, i wiem na pewno, że odsiadywanie odcisków na tyłku podczas kolejnych wykładów nigdy nie da takiego spełnienia, jak edukacyjna aktywność. czyli praktyka. czyli warsztat, czyli stara dobra szkoła czeladnicza, gdzie swoimi rękami uczysz się robić coś, do czego cię ciągnie.

DSCN0630

a mnie najczęściej ciągnie tam, gdzie jest przyjemnie, zmysłowo, ciepło, inspirująco i twórczo. i gdzie można zrobić coś dobrego. ostatnio taki zakątek radości odnalazłam właśnie w stowarzyszeniu. jeśli tylko chce się wam dołączyć do tej przyjemnej inicjatywy, bo lubicie wino i chcecie go doświadczać – i zapraszam i polecam

Pic01_renataRenata Rusnak http://jedznaturalnie.pl/?p=4474