Już sama data daje gwarancję tego, co bez wątpienia pojawi się na stole – gęś i młode wino... Z nadzieją na spełnienie tej obietnicy członkinie Stowarzyszenia Kobiety i Wino i ich przyjaciele spotkali sie w ten chłodny listopadowy wieczór w murach klimatycznej, przytulnej i eleganckiej krakowskiej winiarni-restauracji Klimaty Południa, która już samym swym prowansalskim wystrojem obdarzyła ciepłą i pozytywną energią przybyłych gości. Nieco innym, aczkolwiek z pewnością równie skutecznym sposobem na rozgrzanie przybyłych miłośników wina i dobrego jedzenia, okazała się burzliwa debata na temat aktualnych kontrowersyjnych wydarzeń dotyczących zezwoleń na sprzedaż alkoholu w Krakowie, żywo i interesująco prowadzona przez Radosława Fronia www.paragrafwkieliszku.pl, Urszulę Kanię (Restauracja Biała Róża) oraz samą właścicielkę Klimatów Południa Bożenę Czynciel. Wzbudzone emocje podgrzewały coraz bardziej atmosferę, ale na szczęście na stole pojawiło się łagodzące wszelkie spory wino... chłodne wino... młode wino... Wspomnianym młodym winem okazało się oczywiście Beajolais Nouveau – BEAUJOLAIS NOUVEAU BICHOT 2016 – lekkie, przyjemnie cukierkowe, łagodne – idealne na początek. Selekcji win na ten wieczór z oferty M&P dokonała Justyna Grzybek, która w drugiej kolejności zaproponowała delikatnie kwaskowy i zarazem subtelnie słodkawy HEIDERER RIESLING WAGRAMER SELEKTION 2009. Doborowy dodatek do równie doborowej przystawki w postaci niebieskiego pleśniowego serka z gruszką, granatami i rukolą w lekkim chrupiącym koszyczku (przyznam się na marginesie, iż taki zestaw udało mi się „prawie (!)” odtworzyć kilka dni później w domowej kuchni i zaskoczyć nim swoją rodzinę, podałam nawet to samo Beajolais Nouveau, gdyż miałam szczęście wygrać butelkę w tradycyjnym konkursie „podegustacyjnym” P.S. Dzięki dziewczyny za podpowiedź! ;) ). Kolejny zestaw to bukiet aromatów jesiennego lasu – niesamowity flan cukiniowy w towarzystwie sosu grzybowego i... różowego lekko malinowego PRADOREY ROSADO 2015. Niezwykły przerywnik na lepsze trawienie zaskoczył nas wszystkich, pod postacią trou normand – jabłkowo-gruszkowego CALVADOS FINE LOUIS LAURISTON, podanego z cytrynowym sorbetem. Przyszła wreszcie pora na gęsinę! Do tego puree ziemniaczane i przepyszna czerwona kapusta (którą też „prawie (!)” odtworzyłam na rodzinnym spotkaniu...) z dodatkiem m.in. suszonej śliwki! Świetnie dopasowany elegancki SILVER PEAK CARNEROS PINOT NOIR 2009! Na koniec deser – śmietankowy torcik, do którego Justyna dobrała austriackie słodkie, delikatnie miodowe wino HEIDERER BERENAUSLESE 2013. To był naprawdę smaczny wieczór.... Autorka tekstu: Anna Piela-Dyduch zdjęcia: Marcin Brzózka