Królewskie wina

facebook_14688276902538 czerwca wraz ze Stowarzyszeniem Kobiety i Wino spędziłam poczwórnie królewski wieczór. Pierwiastki męskie i kobiece przenikając się, stworzyły duet idealny – wieczór, który dla mnie mógłby się nie kończyć.

Gospodarzami spotkania były Kobiety i Wino, Jung & Lecker oraz Niemiecki Instytut Wina. O nawodnienie w ten ciepły dzień zadbała Kinga Pienińska.

Poczwórnie królewski wieczór bo….

A 405Gościem honorowym była prawdziwa Królowa… Prawdziwie Królewskiej oprawy spotkaniu dodała Josefine Schlumberger, wybrana 25 września 2015 roku na 67 Królową Wina Niemieckiego. Piękna studentka enologii w ramach tego tytułu promuje markę niemieckiego wina na całym świecie. I to z jaką klasą! Podczas spotkania opowiedziała nam o procesie wybierania Królowej Niemieckiego Wina. Wbrew pozorom nie jest to zwykły konkurs piękności, a kandydatki muszą wykazać się szeroką wiedzą na temat wina i często (tak jak Josefine) pochodzą z winiarskich rodzin. Rozmowa z Królową była niezwykle interesująca. Zdradziła nam, że kobiety w Niemczech prowadzą coraz częściej winnice, jednak zwykle jedynie wtedy, gdy nie ma męskich potomków do odziedziczenia rodzinnej firmy. Ona sama w ciągu najbliższych kilku lat planuje rozwijać się za granicą i korzystać z możliwości jakie daje jej posiadany tytuł.

Piliśmy królewskie wina… W kieliszkach niepodzielnie królował ON  – niekwestionowany król białych win – Riesling! W różnych odsłonach, z różnym nasileniem kwasowości, z bąbelkami i bez. Przyznam, że na tą degustacje przyszłam z ciekawością i przeświadczeniem, że nie przekonują mnie białe wina… Wychodząc już wiedziałam że to nieprawda. Królewski szczep ma tyle twarzy, że każdy z nas znaleźć może coś dla siebie. Ja osobiście dałam się uwieść wersji z bąbelkami ☺

Jedliśmy po królewsku… Jung & Lecker przygotował dla nas niezwykłe połączenia różnych odsłon Rieslinga z pysznymi potrawami autorskiej kuchni. Szef Marcin Śnieżek wraz z restauratorką Moniką Wojtysiak stworzyli kilka duetów doskonałych. Ugościli nas:

Krewetką w majonezie wasabi z sezamem i szczypiorem w towarzystwie wina z winnicy Solter (Rheinhessen): RIESLING SEKT BRUT. Musujące wino tworzone metodą szampańską. Wysoka kwasowość, nuty cytrusowe oraz mineralny koniec sprawiły, że wino to może być świetnym musującym początkiem niejednego spotkania.

Aranchini nadziewanymi skórką limonki z oliwą z oliwek w towarzystwie wina z winnicy Domtalhof Eimermann (Rheinhessen): RIESLING PETTENTHAL. „Człowiek noszący wiadra”, bo tak dosłownie tłumaczy się nazwę, stworzył dla nas wino mineralne, z dobrze wyczuwalnym cukrem resztkowym. Winogrona pochodziły z parceli o powulkanicznej glebie.

A 482Parfait z kurzych wątróbek na wontonie z żelem z Rieslinga podano z winem z winnicy Franzen (Mosel): BREMMER CALMONT RIESLING. Winnica ta ma największe nachylenie w Europie – stopień nachylenia sięga 68–70%. Wino w nosie tropikalne i kwiatowe miało dużo mineralności w ustach. Duże wrażenie na mnie zrobił żel z tego właśnie Rieslinga podany w potrawie. Szef kuchni zdradził nam, że powstał on z połączenia wina z cukrem brązowym i agarem.

A 595Rillete z kaczki  ze świeżymi śliwkami na grillowanym toście pszennym podano w towarzystwie wina z nagradzanej winnicy Battenfeld-Spanier (Rheinhessen): RIESLING. Wino powstałe w wyniku fermentacji spontanicznej, długo fermentowane. Mineralne, z wysoką kwasowością.

Połączenie, tatar z wędzonej makreli z jajkiem, czerwoną cebulą i koperkiem w miodowym dresingu, na pumperniklu, z winem z winnicy Kerpen (Mosel): GRAACHER DOMPROBST RIESLING SPAETLESE to mój numer 1 tego wieczoru. Zaskakujące połączenie wydobyło najlepsze cechy wina – aromaty miodu, bzu, lipy ze smakiem mirabelek.

Kolacje zakończyliśmy sernikiem na zimno z grejpfrutem i miodowym krokantem wraz z winem z winnicy Solaris (Małopolski Przełom Wisły): FEELING (riesling). Ciekawy, polski akcent tego wieczoru ☺ W nosie – zielony melon, grejpfrut, wino kwasowe. Sam deser miał nawiązywać do królewskości  spotkania  i w związku z tym podany był w formie sakiewki złota.

Na sam koniec najważniejszy aspekt spotkania, czyli „kobietowa” gościnność, która warta była koronowanych głów. Ciepło,  merytorycznie i z klasą – poczułam się ugoszczona jak  Królowa. Właścicielka Jung & Lecker, Monika Wojtysiak z niezwykłą erudycją, elokwencją i swobodą, odkrywała przed nami swoją autorską paletę win. Słuchało się  tego z ogromną przyjemnością. O wartość merytoryczną spotkania zadbały: Prezes Stowarzyszenia Kobiety i Wino – Monika Bielka-Vescovi oraz Tatiana Mucha – liderka oddziału Kobiet w Warszawie. Szczególne podziękowania należą się przede wszystkim dla Ani Gmurczyk z Niemieckiego Instytutu Wina, dzięki której nasza ekskluzywna kolacja z Niemiecką Królową Wina stała się możliwa.A 384A 388 A 438 A 450 A 488 A 627 A 631 A 639 A 650 A 656 A 670 A 679 A 695 A 757

tekst: Emila Grabowska

zdjęcia: Monika Frendl