Kwiaty pełne słońca

ⓒ http://www.mamaandbabylove.com/

Nie, to nie o słoneczniki chodzi, bohaterem dzisiejszego artykułu jest nagietek. Mały, delikatny, o barwie intensywnie pomarańczowej, zawierają całe bogactwo właściwości, które można wykorzystać w łagodzeniu różnych stanów chorobowych, a także w kosmetyce.

Kwiaty nagietka zawierają triterpeny, flawonoidy, poliacetyleny, fenolokwasy, olejek eteryczny o działaniu przeciwbakteryjnym, pektyny, celulozy i około 15% rozpuszczalnych wielocukrów, które wykazują działanie immunostymulujące. Dzięki szerokiemu spektrum działania substancji czynnych występujących w kwiatach nagietka można go różnorako wykorzystywać. Napary z nagietka są bardzo często stosowane przy zapaleniu żołądka, jelit, stanach skurczowych przewodu pokarmowego, w zaburzeniach przemiany materii, w celu pobudzenia czynności wątroby i pęcherzyka żółciowego. Kwiaty nagietka wykazują działanie przeciwzapalne i odnawiające na błony śluzowe przewodu pokarmowego.

Kwiat nagietka stosuje się w różnej formie: w postaci irygacji pomagają leczyć nadżerki macicy, stany zapalne spowodowane przez rzęsistka i upławy. W postaci: plastrów, wyciągów i maści, stosowany jest zewnętrznie. Bakteriobójcze, antybiotyczne działanie nagietka potwierdziło się w walce z gronkowcem złocistym (Staphylococus aureus), paciorkowcami, paratyfusem i grzybicą.

Stare receptury lecznictwa ludowego wykorzystujące tę roślinę, sięgające niekiedy XII wieku i podawane często z ust do ust, stosowane są z dobrym skutkiem do dziś.

Maść nagietkowa sporządzona według receptury ks. Kneippa ma zastosowanie przy egzemie, oparzeniach – również promieniami ultrafioletowymi i Roentgena – wszelkiego rodzaju trudno gojących się ranach, gdyż posiada działanie antybiotyczne podobne do penicyliny. Maść nagietkowa przyśpiesza także ziarninowanie i naskórkowanie, zalecana jest także przy odleżynach, odmrożeniach, wrzodach i żylakach.

Sposób przyrządzania maści: (Kneipp) 2 garści świeżych kwiatów nagietka dodać do 1/2 szklanki wrzącego oleju roślinnego (słonecznikowy, sojowy, z oliwek) trzymać na małym ogniu 1 minutę, dodać 30,0 g lanoliny (kupić w aptece).

Przecedzić przez podwójną jałową gazę do słoiczków. Przechowywać w lodówce. Przy skaleczeniach, oparzeniach, dezynfekcji ran, do płukania gardła przy anginie, stosuje się przeważnie alkoholową nalewkę tych kwiatów. Nalewka taka składa się z:
1 garści świeżych kwiatów, zerwanych przy słonecznej pogodzie i (Nagietek hodowany bywa w ogródkach jako roślina ozdobna) 1 litra wódki. Nalewkę postawić w ciepłym miejscu na 14 dni. Po tym czasie gotowa jest do użytku.
Podstawowa oliwka nagietkowa Doskonała na rozstępy i łuszczącą się skórę. Świetna na łuszczycę i blizny. Idealnie nawilża i koi. Doskonała do masażu (np. ud, brzucha, ramion) lub do smarowania całego ciała. Możesz jej używać również do pielęgnacji niemowląt (działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie). Wsmarowana w zniszczone końcówki włosów działa regenerująco.

Garść świeżych płatków nagietka włóż do słoika (powinien zajmować ok.1/3 słoika), zalej oliwą lub olejem (arganowym, migdałowym lub ekologicznym słonecznikowym), tak aby wypełnić cały słoik. Odstaw miksturę w ciepłe, słoneczne miejsce na 14 dni, raz dziennie mieszając. Jeśli pogoda nie dopisuje, możesz wkładać słoik raz na jakiś czas do ciepłej wody. Po dwóch tygodniach przecedź płyn przez gazę, aby otrzymać gotową oliwkę.
Leczniczy olejek nagietkowy z propolisem i lawendą. Działa kojąco i leczniczo. Należy go wcierać w bolące mięśnie, stosuje się do zadrapań, ukąszeń owadów, na wysypki, wysypki, rozstępy, otarcia naskórka, siniaki i inne podrażnienia skóry.

½ szklanki oleju nagietkowego (wg przepisu powyżej) wlej do słoiczka, połącz z 20 kroplami propolisu i 20 kroplami organicznego olejku lawendowego. Wymieszaj i odstaw. Od czasu do czasu wstrząsaj słoiczkiem.

Przepisy zaczerpnięte z http://agnieszkamaciag.pl/nagietek-lecznicza-moc

mail.google.comAutorka tekstu: Anna Rudczuk – pedagog, asystentka Ewy Foley. „Szczęśliwa może być tylko ta kobieta, która siedząc przed lustrem potrafi się śmiać z tego, co widzi.” – Sokrates