Romana Echensperger MW

Edukatorzy winiarscy fascynują mnie od wielu lat. Każdy z nich ma inny unikalny sposób prowadzenia wykładów, a do sali seminaryjnej wnosi nie tylko wiedzę, ale i doświadczenie.

Podczas wyjazdu do Nahe na IX German Wine Academy miałam okazję poznać kolejną kobietę, która należy do wybitnego grona Masters of Wine – Romanę Echensperger. To jedna z najnowszych członkiń Instytutu – tytuł zdobyła w 2015 roku i jest jedną z trzech niemieckich znawczyń wina uhonorowanych tym tytułem.


Co mnie jednocześnie zachwyciło i zauroczyło w sposobie prezentacji Romany i jej podejściu zarówno do wina, jak i do prowadzenia degustacji, tak odmiennych od wielu wykładowców, których miałam okazję słuchać w ostatnim roku? Przede wszystkim pogodna natura Romany, która jest zawsze uśmiechnięta i ma lekkość zjednywania sobie słuchaczy. Poza tym wyraźny wpływ kobiecej natury. Romana przekazywała solidną porcję wiedzy w sposób bardzo przystępny dla słuchacza, nie narzucając swojego zdania, a jednocześnie skłaniając do własnych refleksji nad winem. Co odróżniało jej wykład od wielu innych, to przekazywanie wiedzy winiarskiej z perspektywy produkcji wina oraz uprawy winorośli, a nie tylko suchych faktów, a także uzupełnianie podawanej wiedzy o istotne związki przyczynowo-skutkowe. Podczas wywiadu Romana wyjaśniła mi, że uprawa winorośli i produkcja wina to jej specjalizacja. Prezentowany przez nią wykład dotyczył rodziny pinotów, która w Niemczech jest szczególnie licznie uprawiana.

Romana – jak wiele osób „ze środowiska” – winnego bakcyla złapała, zaczynając od pracy w restauracji w Monachium, która posiadała wybitną kartę win. Kilka lat później rozpoczęła naukę z Wine & Spirits Education Trust. Program Diploma realizowała na uniwersytecie w Geisenheim. Po czym zdecydowała, że będzie kontynuować naukę w Instytut of Masters of Wine – nie chciała być jednym z wielu sommelierów pracujących w trudnym restauracyjnym biznesie. Pragnęła osiągnąć coś więcej. Zdobycie tytułu zajęło jej pięć lat, zaś do egzaminu podchodziła dwukrotnie. Podczas pierwszego podejścia zaliczyła teorię, degustację zaś za drugim razem.

Trudnym zadaniem dla Romany w zdobywaniu tytułu MW było również napisanie pracy naukowej dotyczącej uprawy organicznej, w której dzisiaj się specjalizuje. W trakcie pisania musiała całkowicie zmienić swoje podejście do tematu, tak by zostało zaakceptowane przez Instytut.

Zapytana o to, co było najtrudniejsze w osiąganiu celów i zdobyciu tytułu Master of Wine w wieku 38 lat, Romana odpowiedziała z uśmiechem: „Jak się jest silną, niezależną kobietą, najtrudniej jest znaleźć odpowiedniego partnera życiowego”.

Dziś jej głównym celem – po trudach związanych z przygotowaniem do egzaminu Master of Wine – jest zbudowanie zaprojektowanego przez nią domu z dużym ogrodem, gdzie założyła już kompostownik i w najbliższym czasie będzie sadziła biodynamiczną winnicę. W domu znajdzie się również duża kuchnia z wyspą, gdyż Romana uwielbia gotować, i jeszcze większa piwniczka na wina.

Jej zawodowym marzeniem jest natomiast rozwój firmy konsultingowej w Niemczech, której głównym celem będzie doradztwo dotyczące organicznej uprawy winorośli, czyli znów: niekończąca się edukacja.

 

Tekst: Monika Bielka-Vescovi

Tekst ukazał się w Magazynie Czas Wina nr 81.