Spotkanie z Soave i Valpolicella

zdjecie-3Vinoteka13, w ramach swojego cyklu jesiennych spotkań z winem organizowanych w Warszawie i Krakowie, przygotowała degustację win soave i valpolicella, na którą zaproszone były Kobiety i Wino. Prezentowane wina pochodzą z winnic Graziano Prà, winiarza z regionu Veneto. To, co je wyróżnia, to lokalne szczepy oraz organiczna uprawa winorośli, pozwalająca na wydobycie wulkanicznego charakteru ziemi Colle Sant’Antonio il Monte Grande i La Morandina, gdzie znajdują się winnice Graziano Prà.

Pierwszym degustowanym winem było Soave Classico Otto 2015. Jego nazwa – Otto – pochodzi od imienia psa właściciela winnicy, do którego Graziano Prà był bardzo przywiązany. Czworonogiem inspirowany jest również rysunek na etykiecie. To podstawowe wino z oferty producenta doskonale sprawdza się w roli aperitifu. W nosie świeże i owocowe, pachnie białą brzoskwinią i melonem. W ustach wysoka kwasowość, typowa dla szczepu garganega, przyjemnie kontrastuje z wyczuwalnymi nutami słodkiej brzoskwini, melona i ananasa.

Jako drugie podano Soave Classico Staforte, rocznik 2014. To wino, tak jak poprzednie, zrobione w 100% ze szczepu garganega, jednak o bardziej złożonej strukturze. W nosie wyraźnie wyczuwalna słodycz w aromatach liczi, białej brzoskwini i melona. W ustach czuć kremowy ciężar, nadany przez dojrzewanie na drożdżowym osadzie, tzw. „sur lie”. Brak beczki oraz fermentacji malolaktycznej pozwolił zachować pełną owocową świeżość oraz wysoką kwasowość szczepu. W ustach wino bardziej wyraziste od poprzedniego, z nutami lekkiej goryczki, melona i ananasa. zdjecie-2

Po Staforte, przyszedł czas na młodziutkie Soave Classico Monte Grande z 2015. Przed zbiorami winogron do produkcji tego wina stosowana jest metoda „taglio del tralcio”, która polega na podcinaniu gałęzi winorośli tak, by zablokować dopływ wody i składników mineralnych z korzeni przy jednoczesnym utrzymaniu kiści na krzaku. Wskutek tego zabiegu winogrona tracą nawet do 50% wody koncentrując w sobie cukier i aromaty. Wino Monte Grande, winifikowane jest w 70% z tak osuszonych winogron, a w 30% ze świeżych gron, po czym przez 6 miesięcy leżakuje w dużej beczce. Wyraźnie wyczuwalne nuty naftowe wskazują na wulkaniczne pochodzenie gleby parceli, a intensywny zapach egzotycznych owoców wino zawdzięcza wysokiej koncentracji aromatów. Starzenie w dużej beczce nadało delikatne aromaty prażonych migdałów i wanilii. Średnia kwasowość zachęca do odłożenia butelki tego wina na kilka lat, aby przekonać się jak Monte Grande dojrzeje.

zdjecie-4

Ostatnim białym winem było Soave Classico Colle Sant’Antonio 2012, w 100% produkowane z winogron garganega osuszanych metodą „taglio del tralcio”. Fermentowane w dużych beczkach, a następnie pozostawione na osadzie drożdżowym i starzone w dębinie przez 1,5 roku, zaskoczyło kolorem ciemnego bursztynu. W nosie intensywne aromaty suszonych owoców – moreli, rodzynek i fig. W tle wyczuwalne nuty karmelowe przywodzące na myśl znajomy zapach lekko przypalonych rodzynek w drożdżowym cieście. Po dłuższej chwili w kieliszku pojawił się również zapach białej brzoskwini, dominujący w poprzednich winach. W ustach sSoave jest pełne, maślane, migdałowo – morelowo-rodzynkowe. Wysoką kwasowość znakomicie balansuje resztkowy cukier, nadając winu delikatność. Dzięki solidnemu ciału to wino z powodzeniem można podać do carbonary, trufli, a także fois gras z rodzynkami i karmelizowaną cebulką.

Po winach białych, przeszliśmy do czerwonych. Na etykietach rysunek psa Otto zastępuje szkic jednorożca, symbolizujący czystość organicznych upraw. Degustację otworzyła Valpolicella Morandina z 2015 r. W zamyśle producenta to wino ma być delikatne (12% alk.) i świeże. W beczkach dębowych spędza tylko chwilę, dla nabrania ciała, a dojrzewa w stalowych tankach. Nos charakteryzuje delikatna ziołowość, z nutami zielonej papryki, pieprzu i truskawki. W ustach wysoka kwasowość i młode taniny przywodzą na myśl wiśnie, wiśniową pestkę i zieloną paprykę. Takie wino można zaserwować do grillowanego tuńczyka lub łososia, salami czy carapccio.

Potem przyszła kolej na Morandine Ripasso rocznik 2014. W tym wypadku mieliśmy do czynienia z 15% alk, mocnym pieprzem w nosie połączonym z likierem wiśniowym i gorzką czekoladą. W ustach taniny wysuszające choć bardzo okrągłe, stanowiły dobre tło dla słodkiego tytoniu, czekolady i pestek wiśni.

Na zakończenie degustacji do kieliszków nalano Amarone z 2010 roku. To potężne wino, 16,5% alk., z dużym ciałem, uderzyło aromatami, lekko mięsnymi, maślanymi z intensywnym czarnym pieprzem i czarną porzeczką. Po dłuższej chwili ujawniły się nuty waniliowo-karmelowe, świadczące o dojrzewaniu w dębowej beczce. W ustach okrągłe taniny podkreślają smak gorzkiej czekolady i słodkiego tytoniu, a średnia kwasowość wydobywa nuty porzeczkowe.

zdjecie-1

Na zakończenie cóż rzec. Ciekawy pomysł Vinoteki13, interesujące wina, producent zdecydowanie godny zapamiętania, słowem – udana d:egustacja! Gratulujemy i czekamy na więcej.

Autor: Anna Fotowicz