13 grudnia, na dwa tygodnie przed świętami, Stowarzyszenie Kobiety i Wino wraz z szefem kuchni i sommelierami Winsky – Wine and whisky bar na warszawskim wybrzeżu Wiślanym, postanowiło podjąć wyzwanie dobrania win do polskich potraw świątecznych.
Na talerze trafił śledź, ryba po grecku, barszcz czerwony oraz jagnięcina, a do kieliszków wlano: sherry, burgundzkiego pinot, montepulciano oraz zinfandela.
Połączeniem które zostało okrzyknięte najlepszym zestawianiem wieczoru był śledź i sherry fino „La Ina” od Lustau El Catador. Tatar z ryby wraz z krokietem ziemniaczanym i piklami sprawił, że wino wypełniło usta orzechowo-migdałowym wspomnieniem wielu lat spędzonych w dębowej beczce. Pełnia i ciężar sherry oraz jego wytrawność pozwoliły zaistnieć śledziowi, równocześnie nie dominując tego połączenia.
Drugim odkryciem wieczoru był mariaż duszonej łopatki jagnięcej z Zinfadelem „American Wings” z 2014 roku od AMKA. Gęstość sosu i kruchość mięsa zostały znakomicie dopełnione ciepłym owocem zinfandela, pozostawiając w ustach delikatną cierpkość świeżej śliwki.
Bardzo dużym zaskoczeniem okazało się zestawienie filetu z gładzicy z warzywami julienne, pomidorami i chipsami z marchewki oraz kieliszkiem wypełnionym sherry fino „La Ina” od Lustau. Delikatna słodycz marchewki podkreśliła orzechowość wina, a jego ciężar zaskakująco nie przygniótł tej delikatnej potrawy. Karkołomnym zadaniem było dobranie wina do barszczu czerwonego z pierożkami won ton z kapusta i grzybami oraz grzybowym ciastkiem. Montepulciano „Riparosso” od Illiminati Vini 2015, skomponowało się z nim doskonale. Czerwone owoce, pełne ciało oraz zbalansowana kwasowość, podkreśliły słodycz buraka oraz wydobyły pikanterię barszczu. Burgundzkie Pinot Noir od Jean Chartron z 2014 roku, dostępne w Butique Konesera, również stworzyło bardzo ciekawy mariaż z barszczem czerwonym. Aromaty wiśni oraz wyrazista kwasowość, wydobyły ze świątecznej zupy jej delikatny smak i podkreśliły grzybowe nuty.
Ostatnie zestawienie, pascha i beza z kremem whisky podana z sherry „Solera 1847 Oloroso Dulce” od Gonzaleza Byass’a, było trzecim najlepszym połączeniem wieczoru. Słodycz deseru, oraz ich ciężar znakomicie zrównoważył wino wydobywając z niego to co w sherry uwielbiamy: cudownie migdałowo-orzechową beczkę.
Tekst: Ania Fotowicz