W cieniu Château d’Yquem

Przejeżdżając przez winnice Sauternes nie możemy ominąć majestatycznie wznoszącego się Château d’Yquem, otoczonego idealnie dopieszczonymi winniacami. Jednak – tuż w jego cieniu – znajdują się winnice, których czar dorównuje świetnością tym słynnego sąsiada. Są to winnice Domaine Rousset Peyraguey. Różnice widać gołym okiem. Przycięte  i odchwaszczone winnice Château d’Yquem zdominowane są przez bujność winnic, których łozy wyciągają się do słońca. A pomiędzy rzędami winorośli rosną maki i rumianki. W winnicy wita nas z uśmiechem Alain Dèjean –  właściciel Domaine Rousset Peyraguey. Mówi, że jedynym sposobem aby naprawdę móc poznać smak jego wina jest poznanie winnic z których ono pochodzi bo to właśnie tutaj odbywa się najważniejsza część jego produkcji. Pokazuje nam niebieską glinę, która wchodzi w skład gleby na której rosną jego winnice. Jest on charakterytystyczny wyłącznie dla najlepszych winnic w Sauternes. Opowiada nam również o flizofii prowadzenia winnic w zgodzie z naturą i siłami kosmosu –  tak różnej od tej filozofii jego sąsiadów.

Domaine Rousset Peyraguey należy do rzadkości w Sauternes, gdyż wino tutaj produkowane jest winem biodynamicznym. Biodynamika jest systemem zrównoważonego rolnictwa opracowanym przez austriackiego filozofa/mistyka Rudolfa Steinera. Produkcja wina na bazie pleśni, choćby tak nobliwej jak botrytis cinerea, bez możliwości używania środków chemicznych, nie jest łatwa. Szczególnie w Bordeaux – położonym wzdłuż rzek. Dla Alaina nie ma jednak trudności, których nie mógłby przeskoczyć. Jeszcze piętnaście lat temu Alain pracował na wysokim stanowisku w jednej z wielkich francuskich korporacji. Życie w stresie, pod presją, dawało mu zadowolenie zawodowe, jednak jego życie osobiste pozostawało na drugim planie i prowadziło do braku równowagi. Los postawił przed Alainem nową szansę. Kiedy odziedziczył winnice w Sauternes musiał podjąć decyzję –  czy kontynuować walkę z wiatrakami czy  oddać się nowemu wyzwaniu. Kierując się potrzebą i chęcią zmiany wybrał  to ostatnie i tak właśnie w cieniu słynnego Château d’Yquem pojawił się jedyny w Sauternes producent win bio.

Winnice Domaine Rousset Peyraguey  były uprawiane metodą organiczną już od roku 1971. W roku 1993 Alain przejął winnice, a od 2000 jego winnice posiadają certyfikat Demeter – stowarzyszenia producentów biodynamicznych. W uprawine winnic Alain opiera się na filozofii Rudolfa Stainera, który w serii wykładów rozpoczętych w 1923 zwrócił uwagę rolników na potrzebę „ożywiania” gleby. W rezultacie winnica i jej gleba są traktowana jako żywe istoty. Oznacza to w praktyce, że gleba jest traktowana preparatami homeopatycznymi sporządzonymi z ziół uprawianych w obrębie winnic. Kiedy mijamy metalową furtkę która prowadzi do winiarni witają nas kadzie z „parzącymi” się ziołami. Tuż obok leżą rogi krowy czekające na swoją kolej do użyźnienia gleby. Po wejściu do piwniczki w wątłym świetle przedzieramy się przez gąszcz pajęczyn i zakurzonych butelek ze złotą ambrozją. Jest pięknie! Alain mówi nam że stara sie nie zakłócać ekosystemu i pieczołowicie pielęgnuje wszystkie pajęczyny oraz ich właścicieli. Chwilę później wchodzimy do winiarni. W środku –  beczki dębowe i akacjowe; większość z nich ma ponad sto lat. Domaine Rousset Peyraguey  produkuje 12 rodzajów Sauternes w korelacji z dwunastoma konstelacjami. Każda czynność wykonywana w winiarni jest dokładnie zaplanowana co do do dnia, a nawet godziny, gdyż łączy się z konkretną siłą kosmiczną, która później będzie odbijała się na smaku i aromacie wina.

Alain zaczyna degustacje nie od wina ale od wody. Podaje nam – do przepłukania ust – wodę górską, którą sam czerpie ze  źródła i przywozi do winiarni. Mówi, że składniki i energia wyłącznie tej wody pozwalają na delektowanie się i zrozumienie jego wina. Następnie przechodzimy do wina. Zaczynamy od wina z Barsac, gdyż Alain posiada winnice również w tej apelacji –  po czym przechodzimy do 11-stu próbek Sauternes zrobionych pod różnymi konstelacjami. Na własnej skórze, a dokładniej na własnych kubkach smakowych, mamy okazję przekonać się, że wina z tego samego rocznika i tej samej winnicy mogą smakować zupełnie inaczej, jeżeli wypordukowane są pod inną konstelacją. Wina spod konstelacji Bliźniąt charakteryzują się elegancją i finezją, natomiast wina spod Lwa agresywnością i siłą. Degustowaliśmy również wino z beczki zakoponaej w ziemi przez 64 miesiące, dokładnie w dniu kiedy księżyc znajduje się przed konstelacją bliźniąt co spowodowało, że wino było lżejsze w smaku. Wsród tak wyjątkowych win trudno było wybrać najlepsze – jednak rocznik 2001, który charakteryzował się idealnym schematem pogodowym do produkcji Sauternes, wybijał się w tym dostojnym tłumie. „Creme de Tete” z tego rocznika zrobiony pod konstelacją Lwa posiada nutkę pigwy, grejpfruta, skórki z cytryny. Jest długi i krągły.

Antropozofia – teoria stworzona przez Steinera będąca duchową nauką, której adepci starali się być “bardziej ludzcy” – będąc bardziej świadomi otaczającego ich świata, otwarci, medytując i obserwując przyrodę – stanowi podstawę do doświadczeń prowadzonych przez Alaina. Studiuje on wpływ konstelacji gwiazd na strukturę wina w korelacji z porami roku. Studiuje on również zachowanie żywicy w poszukiwaniu rozwiązań walki z chorabami winorośli. W procesie produkcji wina Alain używa wyłącznie naturalnego wulkanicznego dwutlenku siarki, który posiada specyficzną, pozytywną energię. Mottem Alaina jest walka o równowagę w ekosystemie – zamiast walki i pogoni za pieniędzmi, która obecnie determinuje produkcję wina na świecie. Jego wino sprzedawane jest wyłącznie po cenie kosztu jego produkcji i to jest jedna z zasad, których Alain nie poddaje negocjacjom. Każdy, kto chce sprzedawać jego wina, musi zgodzić się na minimalną marżę – w innym razie nie może zakupić jego produktu. Domaine Rousset Peyraguey  produkuje od 11000 do 16000  butelek rocznie. 75% procent jest sprzedawana do bezpośrednich konsumentów, 20% jest sprzedawane na export i tylko 5% do francuskich sklepów winiarskich. Celem Alaina jest zaakceptowanie przez konsumentów niefiltrowanych i nieklarowanych win,     a już widocznym rezultatem jest to, że rok rocznie sprzedaje on całą produkcję. W swojej piwnicy posiada pięcioletni zapas własnej produkcji. Jednak mówi, że jego marzeniem jest zapas dziesięcioletni.  Wielokrotnie namawiany przez właścicieli okolicznych châteu, aby sprzedał swoje winnice, nigdy nie poddał się presji, albowiem winnice te należą do jego rodziny od pięciu pokoleń. Alain bardzo się martwi o przyszłość swoich winnic, gdyż nie posiada potomstwa;  jednak ma nadzieję, że jego praca i wiara w siły natury doprowadzi w przyszłości do zmian w produkcji wina i postawie winiarzy nie tylko w Sauternes ale i na całym świecie.

Tekst został wcześniej opublikowany na http://www.vinisfera.pl/