W marcu zimowe zapasy się kończą, warzywa i owoce są coraz mniej energetyczne, suche, mało wartościowe. Organizm człowieka napełniony w zimie węglowodanami, białkiem, czy cukrem „woła o pomoc”.
Kiedyś naturalnym było przestrzeganie postu wielkopostnego, który trwał prawie półtora miesiąca (czas ten kojarzy mi się z 42 dniowym postem doktor Dąbrowskiej), a efektem było oczyszczenie organizmu po zimie i przygotowanie do nowego cyklu zaczynającego się w przyrodzie. Wraz z postem możliwe jest uwolnienie z organizmu toksyny, nadmiaru zgromadzonego tłuszczu, a także zalążków chorób, które organizm sam zwalcza przechodząc na odżywianie wewnątrzkomórkowe.
Zanim nastanie czas, kiedy będzie można korzystać z pierwszych tegorocznych zbiorów, warto wzbogacić swoje posiłki o składniki, które pomogą naszemu organizmowi.
- Kiełki. Są jak zastrzyk energii, enzymów i witamin którego nasz organizm bardzo potrzebuje po zimie. Posiadają ogromne ilości witaminy C, magnezu, potasu, kwasów nukleinowych, chlorofilu i flawonoidów i wielu antyoksydantów. Można kupić już gotowe, ale znacznie lepiej wyhodować je samemu, przy pomocy słoików lub bardziej wygodniej kiełkownicy. Kiełkować można różne nasiona, rzodkiewki, brokułu, lucerny i fasolki mung. Kiełki dodajemy do sałatek, kanapek, past, koktajli.
- Orzechy. Są przede wszystkim skarbnicą witamin, minerałów oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych w okresie wczesnowiosennym. Orzechy włoskie zapobiegają wypadaniu i siwieniu
włosów a wręcz powodują ich wzmocnienie. Orzechy włoskie możemy dodawać do sałatek, owsianki, kaszy jaglanej, kotlecików ziemniaczanych i wszystkiego co tylko będzie nam smakować w zestawie z orzechami.
- Szczypiorek, to bogactwo witaminy C o którą trudno na przednówku a także witamin z grupy B, kwasu foliowego, karotenu, oraz całej masy minerałów. Niektórzy nie przepadają za szczypiorkiem z powodu jego ostro-gorzkiego smaku. W praktyce smak ten ma dobroczynny wpływ na trawienie: przyspiesza je i usprawnia a do tego pobudza apetyt. Szczypiorek najlepiej jeść na surowo – posypać nim kanapki, sałatki lub nawet zupy. Oczywiście mowa o szczypiorku wyhodowanym na własnym parapecie 🙂
- Spirulina – należy do alg morskich zaliczonych do najbardziej wartościowych pod względem odżywczym roślin świata! Wszystko za sprawą pełnowartościowego, łatwo przyswajalnego białka, całej gamy witamin, głównie z grupy B oraz mikroelementów, takich jak żelazo, magnez, cynk i selen. Oprócz tego glon ten zawiera liczne bioflawonoidy, zielone barwniki: fitocjaninę i chlorofilktóre pomagają w oczyszczaniu organizmu z toksyn. Związki zawarte w spirulinie są bardzo silnymi antyoksyd antami oraz substancjami stymulującymi nasz układ odpornościowy.
- Kapusta(świeża i kiszona). Warzywa kapustne to jedne z najzdrowszych warzyw. Zawierają wyjątkowo dużo antyoksydantów przez co są najskuteczniejszymi warzywami w profilaktyce nowotworowej. Sok z kiszonej kapusty (najlepiej domowej roboty, a nie tej z folii) doskonale oczyszcza organizm, dobrze więc pamiętać o niej na wiosnę. Dostarcza niezbędnych minerałów i enzymów których brakuje w zimowym menu. Kiszona kapusta dobrze wpływa na wątrobę, śledzionę, pęcherzyk żółciowy.
- Czarna rzepa.Warzywo bardzo zdrowe, ale jednocześnie bardzo niedoceniane. Rzepa to przede wszystkim skarbnica pierwiastków takich jak potas, magnez, żelazo, cynk, bogata jest w substancje bakteriobójcze, a ostry miąższ ma działanie przeciwbólowe, przeciwzapalne i żółciopędne. Z wyciągu rzepy produkowane są lekarstwa wspomagające pracę wątroby, a na wiosnę narząd ten wymaga od nas szczególnej uwagi. A jak ? A to już w następnym artykule…!
Tekst: Anna Rudczuk